Spotkanie rozpoczęliśmy o 13.04 w bramie paryskiej (Królewska 3, Tart'Yvone)

Po przywitaniu i zapoznaniu - witamy raz jeszcze załogi z Jarosławia (cytrynka ecru) oraz Warszawy (pieszo ;)) przystąpiliśmy od najważniejszego punktu spotkania, czyli....
otwarcia dachów


Hołd został oddany - trzeba przyznać, że w specyficzny sposób ;))


Dyspozycja wyjazdu została wydana...

I mogliśmy wyruszyć na tzw. lans po mieście...


Ktoś uciekał, ktoś kogoś gonił...
Słoneczko przygrzewało, ciepły wiaterek owiewał twarze, a buzie wokół same się uśmiechały :)


Nagle ukazała się nam koszmarna czarna chmura - nadciągała burza...



Z zamkniętymi dachami :( smagani deszczem nie zjechaliśmy jednak z naszej trasy...


I dojechaliśmy na Lubelskie Klasyki Nocą (relacja
tu), skąd po krótkim postoju ruszyliśmy na poszukiwanie wiosny
w ciasnych zaułkach lubelskiego podgrodzia...




Później urodziny tarterii (relacja
tu) i...


Radośnie zmęczeni rozjechaliśmy się do domów...


Do zobaczenia za rok, na kolejnym otwarciu sezonu...
Ale chętnie jeszcze wcześniej - okazję zawsze można wymyślić :)