Zima...

Choć zima to pora, która specjalnie nie kojarzy się z jeżdżeniem Kaczką to jednak grzęźnięcie w śniegu daje niesamowitą frajdę. Miejscami było trudno, bo jak widać nie poruszałem się po "przetartych" szlakach komunikacyjnych, ale... ani razu nie trzeba było samochodu wypychać :)
Z drugiej strony, ogrzewanie w 2CV jest na tyle skuteczne, że poruszanie się nią w zimie nie jest jakimś heroicznym wyzwaniem. Gorzej niestety z solą na drogach - bo tego nasze samochodziki bardzo nie lubią :(
Ale pamiętam, że wielokrotnie jeździłem Cytrynką w zimie i nigdy nie było problemu z odpaleniem, brakiem ogrzewania itp. Nawet dwa lata temu, gdy pozostałe (tzn. nowsze) samochody w domu zawiodły, Kaczuszka dzielnie zawiozła syna do szkoły...
[Rafał]





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz